Przemoc: Policyjna statystyka przestępczości (PKS) przekazuje statystyki i indywidualne raporty z krajów związkowych do Federalnego Urzędu Policji Kryminalnej (BKA), który następnie opracowuje ogólny obraz przestępczości w Niemczech.

NIKI VOGT | BKA jest organem podległym Federalnemu Ministerstwu Spraw Wewnętrznych i co roku sporządza z tych danych „Federalny raport sytuacyjny dotyczący przemocy wobec funkcjonariuszy organów ścigania” (Gewalt gegen Polizeivollzugsbeamtinnen und Polizeivollzugsbeamte). Właśnie ukazały się dane za 2023 rok. I są one przenikliwym sygnałem alarmowym. Niemcy pogrążają się w brutalizacji i przemocy – a proces ten cały czas przyspiesza.

Dane są przerażające – policja jest tak samo zagrożona jak obywatele!

BILD (Die BILD) podaje liczby, które wyraźnie pokazują nędzę, w jaką popadło państwo:

„Według raportu federalnego „Przemoc wobec funkcjonariuszy policji (Polizei) w 2023 r.”, w samej policji zarejestrowano 46 218 przypadków – wzrost o 8 procent w porównaniu z 2022 r. i największy wzrost od 2017 r. Ofiarami padło łącznie 105 708 funkcjonariuszy – o 9500 więcej niż w poprzednim roku i wzrost o prawie 10 procent. Większość przestępstw obejmowała akty oporu i napaści fizyczne. Groźby nie zostały uwzględnione, ale według raportu sytuacyjnego ich liczba również znacznie by wzrosła”.

Wszystkie dane pochodzą z niedawno opublikowanego federalnego raportu sytuacyjnego „Przemoc wobec funkcjonariuszy policji 2023” („Gewalt gegen Polizeivollzugsbeamtinnen und Polizeivollzugsbeamte 2023“).

Ten druzgocący wynik jest wyraźnie konsekwencją rozwoju, który rozpoczął się wraz z objęciem urzędu kanclerza federalnego przez dr Angelę Merkel. Do tego czasu policja cieszyła się dobrą reputacją i była szanowana przez obywateli jako neutralna siła porządkowa. Wydarzenia sylwestrowe na placu katedralnym w Kolonii, porażka policji tamtej nocy i nadużywanie policji jako broni przeciwko obywatelom przez polityków stopniowo osłabiły ten szacunek dla policji.

Państwo, prasa i policja, jako silne ramię państwa, są posłuszne antyobywatelskiej agendzie

Obywatele są zszokowani, gdy uświadamiają sobie, że policja jest często bezsilna lub przymyka oko na przestępstwa popełniane przez imigrantów. Obywatele Niemiec, którzy protestują przeciwko gwałceniu ich córek i mordowaniu ich synów, są określani jako „prawicowcy, prawicowi ekstremiści i naziści”. Wskaźnik przestępczości rośnie i rośnie, a włamywacze, złodzieje i gwałciciele zbiorowi są traktowani w sądach jak dzieci. Protesty przeciwko temu są oskarżane o rasizm, chociaż statystyki przestępczości przedstawiają bardzo jasny obraz… pomimo wszelkich wysiłków, aby ukryć narodowość głównych grup sprawców.

Szanowani obywatele, którzy domagali się swoich podstawowych praw w okresie koronawirusa i korzystali z prawa do demonstracji, byli kryminalizowani, nękani i utrudniani przez policję, aresztowania były często arbitralne, a ludzie mieli wrażenie, że policja służyła jako latarnie i pałki dla polityków i uległych mediów.

Jak musieliśmy być świadkami w sprawie „Compact”, Federalna Minister Spraw Wewnętrznych, pani Nancy Faeser, działała ewidentnie i sądownie niekonstytucyjnie, kiedy uwolniła policję do nalotu i oczyszczenia redakcji magazynu o świcie – a cała prasa wiedziała o tym wcześniej. Nie mogło być gorzej dla tego rządu, prasy i policji. Rząd nielegalnie próbuje uciszyć i zrujnować niewygodną, opozycyjną gazetę, a policja ochoczo się do tego przyłącza.

Przestępcy zyskują przewagę, a obywatele nie ufają polityce, policji i prasie

Jeśli taki nastrój rozprzestrzeni się w całym kraju, rozpocznie się katastrofalny rozwój wydarzeń. Parafrazując Wilhelma Buscha: „Kiedy twoja reputacja jest zrujnowana, możesz żyć całkowicie beztrosko”, wielu w rzeczywistości całkiem przyzwoitych ludzi staje się coraz bardziej wściekłych i głęboko nie ufa państwu, policji i mediom – i pokazuje to. Sondaże pokazują, że bardzo duża część populacji coraz częściej zaznacza opcję „gniew” na pytanie, jakie uczucia wywołuje w nich sytuacja w Niemczech.

Oto kilka ankiet, które zebrałem dla Ciebie, drogi czytelniku, i które dają jasny obraz sytuacji:

Civey pesymistycznie patrzy w przyszłość świata

Zadowolenie z rządu federalnego: 84% Nie

Sondaż Web.de: poparcie dla rządu 11

Jeśli spojrzeć na te wyniki sondażu jako całość, jasne jest, że ludność w Niemczech jest bardzo, bardzo niezadowolona. Jeśli zdecydowana większość populacji jest w takim nastroju, to można założyć, że mniej spokojna część populacji wyładuje swój gniew i agresję na przedstawicielach państwa i struktur państwowych w brutalny sposób, jeśli nadarzy się okazja. Tu właśnie wkracza policja. Musi ona interweniować dokładnie tam, gdzie dochodzi do przemocy i łamania prawa – lub tam, gdzie politycy posyłają ich w ogień.

Lewicowa scena ekstremistyczna, której wrogiem zawsze była policja, również odgrywa tu szczególną rolę. A teraz mają przewagę. Pokojowo nastawieni obywatele i zwolennicy prawicowo-konserwatywnego spektrum nie postrzegają już policji jako swojej ochrony i silnego ramienia prawicy, ale jako zbrojne ramię systemu niesprawiedliwości.

Atakowana jest nie tylko policja, ale także organizacje ratownicze

BILD pisze (Die BILD schreibt):

„Gorszy rekord również w przypadku aktów przemocy wobec naszych ratowników. Odnotowano 687 ataków (+5,7%) i 1069 ofiar (+13,7%) w straży pożarnej (Feuerwehr) oraz 2050 przypadków (+6,8%) i 2902 ofiary (+8,4%) w innych służbach ratowniczych” (Rettungsdiensten).

Trudno wyobrazić sobie coś innego niż niepohamowaną wściekłość. W przeszłości takie rzeczy zdarzały się tylko w absolutnie biednych lub antyspołecznych dzielnicach, gdzie służby ratunkowe musiały zamykać karetki, ponieważ w przeciwnym razie mieszkańcy by je splądrowali. Dziś jest to normalne. Ale to nie wszystko: nawet gdy jest absolutnie jasne, że zagrożone jest życie, które może zostać uratowane przez służby ratunkowe, są one atakowane. Jest to oznaka całkowitej brutalizacji, która jest niegodna cywilizowanego państwa i czerwona flaga dla stanu tego kraju. Ataki również nie są nieszkodliwe:

„Są obrażani werbalnie, atakowani i obrzucani kamieniami lub fajerwerkami: Liczba odnotowanych ataków na funkcjonariuszy policji osiągnęła nowy rekord w 2023 roku. Ale według federalnego ministra spraw wewnętrznych Faesera służby ratunkowe również coraz częściej padały ofiarą przemocy. (…) Służbom ratunkowym grożono (…) wszystko to w trakcie ich pracy na rzecz naszego bezpieczeństwa”, ubolewała federalna minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser (SPD), przedstawiając dane liczbowe.

Polityk SPD kontynuowała: „To przerażające widzieć nienawiść i przemoc, z którymi muszą radzić sobie służby ratunkowe. Przestępstwa te nie mogą być niczym usprawiedliwione i muszą mieć surowe konsekwencje w świetle prawa karnego”. W tym kontekście Faeser zapowiedział również zaostrzenie przepisów przeciwko przemocy wobec służb ratowniczych.

Minister spraw wewnętrznych Faeser oburzony? Chce użyć całej siły prawa przeciwko napastnikom? Sama jest częścią całkowicie błędnej, zideologizowanej polityki, która nieustannie dyskryminuje i obraża większość populacji jako „prawicowców” lub „prawicowych ekstremistów”. To właśnie ta polityka wysyła funkcjonariuszy policji w bitwy, w których nie powinni brać udziału. Z jednej strony przeciwko obywatelom, którzy są słusznie sfrustrowani, oburzeni i wściekli, z drugiej strony przeciwko zradykalizowanej, lewicowej scenie ekstremistycznej, która nie powstrzymuje się nawet przed poważną przemocą i morderstwami, ponieważ wiedzą, że mają wsparcie i ochronę lewicowo-zielonego rządu. I na trzecim froncie przeciwko imigrantom kryminalnym, którzy gardzą niemiecką policją i czują, że ich nielegalny biznes jest zagrożony.

Jest też wielu niemieckich przestępców z niepewnych środowisk, którzy po prostu dają upust swojej frustracji i beznadziei, ale także stłumionemu gniewowi. Szczególnie ta klasa społeczna niepokojąco rośnie. Klasa średnia zaczyna się rozpadać na niższym poziomie. Bezrobocie spowodowane przenoszeniem się firm, redukcja zatrudnienia w celu przetrwania spowolnienia gospodarczego, wysokie obciążenia podatkowe, obawy o przyszłość …

Sprawcami przemocy wobec policji jest rosnąca armia zdesperowanych, zubożałych, niemieckich i nieproporcjonalnie nieniemieckich przestępców i brutalnych lewicowych ekstremistów, ponieważ wiedzą, że system polityczny albo ich chroni, albo się ich boi… albo jedno i drugie. Warunki te istnieją od czasu polityki otwartych granic dr Merkel i stale się pogarszają.

Policjanci często płacą za swoją pracę obrażeniami, a czasem życiem

A policjanci nadstawiają karku:

„Prawie 106 000 funkcjonariuszy padło ofiarą aktu przemocy skierowanego przeciwko nim, wyjaśnił w poniedziałek BKA z siedzibą w Wiesbaden. To o 9 500 więcej rannych funkcjonariuszy niż w 2022 roku, co odpowiada wzrostowi o około dziesięć procent. W sumie odnotowano 105 708 aktów przemocy wobec funkcjonariuszy policji”.

Jeśli chodzi o typ sprawcy, według BKA sprawcy zwykle działają w pojedynkę, ponad osiemdziesiąt procent z nich to mężczyźni, a co drugi podejrzany był pod wpływem alkoholu i/lub narkotyków. Ponad 75% podejrzanych było już znanych policji.

„W większości przypadków (In den meisten Fällen) akty przemocy obejmowały akty oporu i napaści fizyczne (84,5%). Ponadto funkcjonariuszom policji częściej grożono. Natomiast liczba niebezpiecznych i ciężkich uszkodzeń ciała przeciwko funkcjonariuszom spadła do 1 260 przypadków. W porównaniu z poprzednim rokiem liczba takich przypadków wzrosła o 8,5 procent do 39 046 (2022: 35 983). Funkcjonariuszom policji również często grożono. W tym przypadku zarejestrowano 3 851 przypadków, co odpowiada wzrostowi o 5,9 procent w porównaniu z rokiem poprzednim. Odnotowano aż 40 prób zabójstwa funkcjonariuszy policji, o trzy więcej niż w 2022 r. W ubiegłym roku żaden funkcjonariusz nie został zabity, podczas gdy w 2022 r. policjant i policjantka zostali zastrzeleni przez kłusownika w palatynackim okręgu Kusel”.

BKA odnotowało ośmioprocentowy wzrost liczby ataków na funkcjonariuszy policji w 2023 r. w porównaniu z rokiem poprzednim. W liczbach przypadków jest to łącznie 46 218 przypadków. Niewiarygodne, to więcej niż w małym mieście! W przypadku ataków na funkcjonariuszy policji, a także tych skierowanych przeciwko służbom ratunkowym, BKA określiło również zaangażowanie osób niebędących Niemcami, które podobno ponownie wzrosło w 2023 roku:

„Podczas gdy odsetek niemieckich podejrzanych spadł z 69,9 do 66,4 procent, odsetek podejrzanych spoza Niemiec wzrósł z 30,1 do 33,6 procent”.

Nie ustalono jednak możliwego pochodzenia migracyjnego „niemieckich podejrzanych”, czyli tego, co dziś oznacza modne słowo „paszportowi Niemcy”. Tylko w ubiegłym roku 75 500 Syryjczyków zostało naturalizowanych w 2023 r., co czyni ich największą grupą naturalizowanych obywateli. Nie jest zatem jasne, ilu Syryjczyków było wśród „niemieckich podejrzanych”.

Aktywiści klimatyczni i zwolennicy Palestyny również stają się coraz bardziej brutalni

Mała uwaga na marginesie: media nie wspominają o innej grupie ludzi, którzy stają się zradykalizowani i wierzą, że muszą używać przemocy jako środka do dobrego celu: Są to radykalni aktywiści klimatyczni. Jeszcze kilka lat temu Fridays for Future było powstaniem zaangażowanych uczniów, ale jego ikona Greta Thunberg i kilka podobnie myślących osób wylądowało teraz w obozie „przemocy”.

Szwedka udała się do Berlina na „propalestyńską” demonstrację w rocznicę masakry dokonanej przez Hamas w Izraelu. Podobnie jak na podobnym wiecu dzień wcześniej, zakończyła się ona przemocą wobec funkcjonariuszy policji. Doszło do „masowych ataków na funkcjonariuszy policji przez uczestników wiecu, w tym rzucania kamieniami, butelkami i petardami”. Sytuacja zaczęła się zaostrzać około godziny 18:00 . Po około 15 minutach organizatorka wiecu ogłosiła, że nie ma już żadnego wpływu na uczestników wiecu. O 18:15 „zgromadzenie zostało przerwane przez berlińską policję z powodu trwających brutalnych przestępstw i niepokojów, aby zapobiec dalszym bezpośrednim zagrożeniom dla bezpieczeństwa publicznego”.

Zarzuty karne wobec sprawców przemocy dotyczyły naruszenia spokoju, niebezpiecznego uszkodzenia ciała, napaści na funkcjonariuszy organów ścigania oraz używania symboli niekonstytucyjnych i terrorystycznych organizacji. Łącznie 14 funkcjonariuszy policji zostało rannych, a trzech musiało przedwcześnie zakończyć służbę. Jeden z funkcjonariuszy doznał poważnych obrażeń twarzy po napaści i musiał zostać hospitalizowany.

Z drugiej strony Greta Thunberg była oburzona działaniami policji w krótkim wywiadzie dla portalu „Redstreamnet” dzień po brutalnym wiecu. „Nie miała słów”, by powiedzieć »jak bardzo złości mnie to, że Niemcy i niemiecka policja traktują pokojowych demonstrantów«.

Der Spiegel cytuje (zitiert) również policję, która powiedziała:

„Ostatnie wydarzenia związane z osobą Thunberg doprowadziły do oceny, że jest ona agresywną uczestniczką”.

Jest to przykładowa lekcja tego, jak państwo, poprzez nadmierną tolerancję polityczną i medialną dla wszelkiego rodzaju zelotów, a nawet aktywne wsparcie dla takiej agendy(!), kształci nawet normalnych młodych ludzi, aby stali się terrorystami w walce o „szlachetną sprawę”. Czy to islamiści, Antifa, Extinction Rebellion czy Greta Thunberg – w końcu fanatyczne, bezkompromisowe poczucie misji zawsze przeradza się w brutalną krucjatę i zniszczenie rzekomych „złych”.

Federalna minister spraw wewnętrznych Faeser „wyraziła zaniepokojenie atakami na funkcjonariuszy policji”

Federalna minister spraw wewnętrznych Faeser mówi o braku szacunku i uznania dla policji:

„W ubiegłym roku średnio 290 funkcjonariuszy policji padało ofiarą przemocy każdego dnia. (…) Służbom ratunkowym grożono, atakowano je, obrzucano butelkami, kamieniami i fajerwerkami – a wszystko to podczas służby, aby zapewnić nam bezpieczeństwo. To przerażające widzieć nienawiść i przemoc, z którymi muszą radzić sobie służby ratunkowe. Przestępstwa te nie mogą być niczym usprawiedliwione i muszą mieć surowe konsekwencje na mocy prawa karnego”.

Jednocześnie jednak po prostu pozwala tym brutalnym imigrantom na masowy wjazd do kraju. Nawet uznani i znani „zagrażający” („Gefährder”) i wojujący islamiści masowo przybywają do Niemiec za pośrednictwem niemieckich urzędników państwowych. I to właśnie pani Faeser zawsze broniła tych otwartych granic i nadal de facto niczemu nie zapobiega. Jej łzy nad rannymi policjantami są – delikatnie mówiąc – nieprzekonujące.

***

Autor zajmuje się islamem od prawie 30 lat. Ta książka, wydana wreszcie po raz pierwszy w Polsce, pokazuje islam w całej jego nieupiękrzonej rzeczywistości jako egzystencjalne zagrożenie dla wolności i demokracji na świecie. Jeden z czytelników napisał: „Jan Sobiesky – Austriak polskiego pochodzenia, pokazuje nam w swojej nowej książce, jakie niebezpieczeństwo na nas czyha: ´niebezpieczeństwo bycia podbitym przez wyznawców faszystowskiej ideologii o podłożu religijnym, która gardzi ludzką godnością – ISLAM – (a nie ´islamizm´)!´.”Do zamówienia bezpośrednio w wydawnictwie: capitalbook.com.pl/pl/p/Upadek-Europy-Marian-Pilarski/5494

 

NASZA MITTELEUROPA jest publikowana bez irytujących i zautomatyzowanych reklam wewnątrz artykułów, które czasami utrudniają czytanie. Jeśli to doceniasz, będziemy wdzięczni za wsparcie naszego projektu. Szczegóły dotyczące darowizn (PayPal lub przelew bankowy) tutaj: Details zu Spenden (PayPal oder Banküberweisung) hier.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Abbildung des Banners Denkanstoß statt Denkverbot
Nach oben scrollen